Podsumowanie tygodnia: 15-21/10/2012
15/10/12 Poniedziałek: reset Dbanie o dostateczną regenerację stało się moją obsesją. Pilnuję każdego detalu, od odżywiania do snu. Kiedy nastaje dzień resetowy, to staram się unikać ciężkich prac fizycznych. Mam przez to lekkie tyły i cierpią na tym obowiązki domowe, jednak staram się je nadrabiać w sobotę. Póki, co panuję nad sytuacją, w innym wypadku zastanowię się nad obciążeniem tygodniowym lub znajdę inne rozwiązanie. W końcu trening treningiem, a prace okołodomowe nie będą czekać – zima idzie. 16/10/12 Wtorek: BS, 1:36:45, 18,02 km 70%HRmax Po 7km chwilowa, niezamierzona przerwa – starszy pan zgubił się w lesie, znalazłem go przy leśnym parkingu. Ostatni kilometr żwawo. 17/10/12 Środa: reset W zeszłym tygodniu zaspałem na środowy trening, przez co musiałem przesunąć go na czwartek. Taki układ treningów okazał się strzałem w dziesiątkę, dlatego postanowiłem ten i kolejne dwa tygodnie trenować właśnie w takiej kolejności. Po intensywnych czterech dniach przychodzi odprężenie, przerwane wtorkowym BS, po którym kontynuuję odpoczynek. Taki model ma dodatkowe zadanie, przygotować mnie do wdrożenia sześciu dni treningowych w tygodniu. 18/10/12 Czwartek: I+BS, 1:09:31, 12,05 km Interwały …